Radio Białystok | Magazyny | Podróże po kulturze | Dzień bluesa - Martyna Zaniewska i Patryk Ołdziejewski
Z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia Bluesowego w rocznicę urodzin B.B. Kinga, czyli 16 września obchodzimy Dzień Bluesa. Od wielu lat w ramach Polskiego Dnia Bluesa w białostockiej Alei Bluesa pojawiają się nowe tabliczki z nazwiskami ludzi zasłużonych dla propagowania tego gatunki muzyki.
Dzień Bluesa – z Martyną Zaniewską i Patrykiem Ołdziejewskim rozmawia Olga Gordiejew | Pobierz plik.Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W tym roku cztery nowe tabliczki na Aleja Bluesa w Białymstoku osobiście odsłonili: Ryszard Gloger, Krzysztof Szafraniec i Jacek Szuła. Swoją tabliczkę ma też Andrzej Urny. Odsłonił ją Rafał Rudnicki. Akcję w 2008 roku zainicjowała Fundacja M.I.A.S.T.O. Białystok
Aleja jest miejscem ludzi, którzy bluesa kochali i kochają.
W niedzielę (15.09) o 19:00 możemy poświętować Polski Dzień Bluesa w Nie Teatrze z Martyną Zaniewską i Patrykiem Ołdziejewskim. Zaprezentują słuchaczom swoje ulubione bluesowe utwory: od tych z doliny Missisipi, poprzez standardy wyśpiewane przez Billie Holiday, Arethę Franklin, B.B. Kinga, Erica Claptona, aż po polskie klasyki zespołów takich, jak: Breakout, Dżem, czy rodzimej Kasy Chorych.
Nie zabraknie klimatycznych gitar, harmonijki, pląsających się instrumentów klawiszowych, a także niespodzianek, które sprawią, że ten wieczór zapamiętacie na długo.
Czy baranek wielkanocny może być czarny? Ile jest metod zdobienia pisanek? Czy podlaskie chaty z zachodniej części województwa różnią się od tych stojących przy granicy? Jak skutecznie walczyć na malowane jajka? Czy być oblanym w świąteczny poniedziałek to zaszczyt czy ujma?
Dlaczego niektórzy muzycy również malują, a nawet porzucają czasem granie, śpiewanie, rapowanie na rzecz sztuk plastycznych? Co łączy te dziedziny? Improwizacja? działanie intuicyjne? abstrakcja?
Aleja Piłsudskiego w Białymstoku to nie tylko bloki i galeria, ale też miejsce licznych pracowni artystycznych. Czwarte piętro z widokiem na Jurowiecką zajmują malarze, graficy, i…tkaczki.
To był niezwykły wieczór w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Białostocką orkiestrę poprowadził Jerzy Maksymiuk - jeden z najznakomitszych polskich dyrygentów, kompozytor i pianista.
Dwudziestu dwóch młodych twórców (i twórczyń) obroniło w tym roku dyplom, kończąc tym samym kształcenie w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Wojciecha Kossaka w Łomży.
Kiedy byli studentami połączyła ich pasja do żeglowania i żeglarskich pieśni. W tym połączeniu trwają do dziś.
To prościutka opowieść o dwunastoletnim Ryśku ze wsi Tuklęcz, który marzy tylko o jednym, by grać i śpiewać w wiejskiej kapeli.
W tym roku mija 5 rocznica śmierci profesora Andrzeja Strumiłły. Ten malarz, grafik, rzeźbiarz, fotograf, pisarz i poeta, chociaż urodził się w Wilnie i zwiedził wiele krajów, dużą część życia związał z Suwalszczyzną.
Ta ekspozycja to hipnotyzująca malarska opowieść, w której Stefan Rybi kreuje świat na pograniczu jawy i snu, groteski i transcendencji.
Prowadzący:
Andrzej Bajguz
